Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 21 lipca 2025

#11

 CZARNY PAMIĘTNIKU


Rozcięłam dzisiaj nogę nożykiem, którego używam w pracy.

Najpierw malutkie draśnięcie, ale nie pojawiła się szrama.

Wzięłam większy oddech, pociągnęłam jeszcze raz.

Wyleciała krew delikatnie, pierwsza rysa.

Pozamiatałam mieszkanie.

Patrzyłam na tą jedną niewinną rysę.

Dorobiłam dwie kolejne.

Mam trzy, kilkucentymetrowe.


Pisząc wpis, patrzę na tą nogę i ...

chcę dorobić więcej nacięć.

Chcę poczuć więcej tego fizycznego bólu.

... ... ... ...

#10

 CZARNY PAMIĘTNIKU,


Nie wiem co mam dalej zrobić ze sobą. Nie wiem jak dalej funkcjonować. Jadę cały czas na zaciągniętym ręcznym. Ciężko idzie, ale do przodu...

Żyję uciekającymi wolno minutami. Żyję, bo na razie muszę.

Żyję, chociaż leżę praktycznie na dnie.

Zawiedli ludzie z najbliższego otoczenia. Zawiodła mnie i ostatnia deska ratunku - lekarz POZ. Chciałam pogadać, chciałam tylko zrozumienia...

Może to było za dużo. Może...

Pewnie lekarz POZ miał gorsze przypadki niż zajęcie się mną.

Uznał, że jest git. I tyle... a ja chciałam tylko małego wsparcia.

Chciałam powiedzieć tylko, że NIE DAJĘ RADY.

Gdy usłyszałam, że jest okej, wyszłam i już nie wróciłam.

Rozumiem...


Codziennie ostatnio chodzę z psem i mężem też na spacer.

Przechodzimy obok naszego miejscowego komisariatu policji.

Patrzę i czekam, by mnie zauważyli ...

Oni

Ale wiem, że tak się nie stanie.

Nie mam siły i odwagi prosić kolejne osoby o POMOC.

Nie mam ...

Nie mam siły prosić o wolne w pracy.

Nie mam siły prosić lekarza o dłuższe L4.

Nie mam siły prosić znajomych, by wykonali 

ten jeden telefon ...

Nie mam siły.


Bo z drugiej strony po co?

Będą faszerować jakimiś lekami??

A może zapną pasami bezpieczeństwa??

I tak nie jestem w stanie niczego powiedzieć 

bo...

już nie mam siły na tłumaczenie, proszenie.

PRZEPRASZAM 😭😭😭.

wtorek, 15 lipca 2025

#09

 CZARNY PAMIĘTNIKU,


Skończyła pierwszą zmianę.

Wsiadła do samochodu, zmęczona po pracy.

Czeka z wielkim upragnieniem na wolne.

Zaległego urlopu ma sporo,

nawet nie myśli czy jeszcze w tym roku

go wybierze. 

Nawet nie myśli o kolejnych 26 dniach,

skoro z 19 dniami nie potrafi się ogarnąć.

Wzięła głęboki oddech,

przekręciła kluczyk w stacyjce.

Kolejny dzień pracy za nią.

Wyjechała z parkingu i włączyła się do ruchu.

Drogę zna na pamięć,

w końcu jeździ nią do i z pracy.

Ruszyła spokojnie, jechała przepisowo.

Prawa noga nagle zaczęła wciskać pedał gazu

coraz to mocniej i mocniej ...

Nawet nie zauważyła, że na liczniku

już dawno przekroczyła 100 na godzinę.

Nie czuła, że jedzie szybko.

Nie czuła, że samochód przyśpiesza.

Miała wrażenie, że jest pasażerem

Chciała uciąć sobie drzemkę.

Miała wrażenie, że to ktoś inny

jest kierowcą, a ona odpoczywa.

Przymknęła oczy, zmęczona

a jej prawa noga wcisnęła pedał gazu do końca.

Ostry zakręt, na którym ona i jej samochód

pojechali prosto!

Przebili się przez barierki,

koziołkowali ...

zatrzymali się ona i samochód na drzewie.

Znów straż miała pełne ręce roboty.

Policja, karetka ...

to za mało, bo trzeba było ogarnąć

śmigłowiec ratowniczy.

Czy przeżyła? 

...